Miałaś nie objadać się w Boże Narodzenie, a wyszło jak zawsze? Znamy to doskonale… Dieta po świętach ma za zadanie postawienie Cię na nogi po kilku dniach ciężkiego jedzenia. Przy okazji, dobrze gdyby pomogła spalić te tysiące nadmiarowych kalorii. Co robić, by sylwestrowa kreacja wyglądała na Tobie równie fantastycznie, co tydzień temu? Przeczytaj i… ochłoń.
Realistyczne podejście
Sylwester jak co roku zaskakuje odchudzających się. Planowałaś rozpocząć dietę juz dawno temu? Niestety, ale teraz nie nadrobisz przekładania sprawy. Żadnym sposobem między Świętami a Sylwestrem nie schudniesz kilku kilogramów z tłuszczu. Ani dieta kapuściana, ani godziny ćwiczeń nie dadzą Ci takiego efektu. To po prostu fizycznie niemożliwe, choćbyś od dzisiaj do 31 grudnia piła tylko wodę.
Dieta po świętach może jednak pomóc Twojej sylwetce z dnia na dzień.
Musisz wiedzieć, że chociaż tłuszczu się nie pozbędziesz, możesz zlikwidować nadmiar wody oraz treści pokarmowej zgromadzonej w jelitach. Po kilku dniach objadania się, ciało (szczególnie brzuch) nabiera objętości, która wcale nie wynika z przyrostu tkanki tłuszczowej. Efekt pozbycia się wody i oczyszczenia jelit może być spektakularny – tym spektakulariejszy, im bardziej zaszalałaś w Święta.
Dieta oczyszczająca po świętach nie jest głodówką nastawioną na spalanie kalorii. Dzięki niej odzyskasz energię, poczujesz się lekko, a ubranie zacznie ładniej leżeć. O to chodzi, prawda? Tak więc, dieta po świątecznym obżarstwie nie jest konkretnym jadłospisem, a zbiorem zasad do wdrożenia od teraz. Czytaj dalej!
Do diety po świętach dodaj błonnika
Podstawowa zasada, jaką rządzi się dieta po Świętach przed Sylwestrem – więcej błonnika. Ten zaś znajduje się głównie w owocach i warzywach.
Włącz do diety szczególnie warzywa strączkowe – mają najwięcej błonnika. Spośród owoców, sięgnij szczególnie po jabłka, śliwki (zwłaszcza suszone świetnie radzą sobie z zaparciami) oraz mandarynki.
Opcjonalnie możesz postawić na błonnik witalny oraz siemię lniane. Jednak jeśli naprawdę zaczniesz jeść bardziej roślinnie, suplementacja nie będzie potrzebna.
Zwiększenie ilości błonnika w diecie pobudzi jelita do pracy. Szybko pozbędziesz się nadmiaru pokarmu zalegającego w brzuchu, a talia z dnia na dzień stanie się węższa. Pusty brzuch to płaski brzuch, uczucie lekkości i brak stresu o dopięcie się w sukienkę.
Poświąteczne probiotyki
Dla poprawy funkcjonowania przewodu pokarmowego przydadzą Ci się także naturalne probiotyki na jelita. Pomogą odbudować zdrową florę bakteryjną – w Święta bardzo dużo przeszła! Nic dziwnego, że teraz Twój brzuch ciągle jest wzdęty. Nadmiar żywności, szczególnie tej wysokoprzetworzonej i tłustej, nie ułatwia jelitom pracy.
Dieta oczyszczająca po świętach obejmuje jogurt naturalny, kefir, sery i kiszonki. Probiotyki w towarzystwie błonnika sprawą, że problem wzdęć z przejedzenia wreszcie minie, zaś brzuch zmaleje z dnia na dzień.
Co pić, a czego nie?
Przede wszystkim pij wodę – minimum 2 litry dziennie.
Dzięki piciu większej ilości wody, błonnik będzie mógł w pełni zadziałać. Ponadto, prawidłowe uzupełnianie nawodnienia przyspiesza pozbywanie się nadmiaru płynów z organizmu. W Święta pewnie sporo jadłaś, a piłaś głównie kawę i herbatę podczas siedzenia przy stole? Czas to nadrobić. Złap za butelkę wody – wtedy zaparcia i obrzęki od nagromadzonej wody znikną.
Abstynencja od alkoholu to punkt obowiązkowy, alkohol bowiem przyczynia się do zatrzymywania płynów w ciele. Poza tym, wątrobie przyda się chwila odpoczynku po tych wszystkich pierogach.
Zrezygnuj z popularnych w ostatnich latach detoksów sokowych. Dieta oczyszczająca po świętach, oparta wyłącznie na sokach, skutkuje ciągłym uczuciem głodu. To odbiera energię, a przecież wkrótce będziesz jej potrzebować wywijając na parkiecie w ostatni dzień roku. Co gorsza, soki zawierają niewiele błonnika, bo błonnik jest głównie w miąższu. Sok to jeden wielki cukier. Znacznie lepiej wyjdziesz na jedzeniu świeżych owoców i warzyw.
Mniej cukrów i soli
Cukier i sól zatrzymują wodę. Ogranicz je do minimum. Niestety, jeśli chcesz szybko przywrócić sylwetkę do formy sprzed Świąt, musisz schować do szafki miskę z chipsami, resztę pierniczków i czekoladowego ciasta. Te kilka dni wytrzymasz!
Sól warto zastąpić przyprawami wspomagającymi trawienie. Złap szczególnie za kardamon, kolendrę, kminek, rozmaryn, bazylię i cząber. Zamiast cukru, używaj erytrytolu oraz stewii – naturalnych słodzików.
W zamian za silną wolę, obrzęki na nogach, brzuchu i twarzy znikną. Nikt na imprezie sylwestrowej nie zorientuje się, że w Boże Narodzenie popłynęłaś ze smakołykami.
Jak ćwiczyć, żeby spalić te wszystkie kalorie?
Tak jak w każdym innym okresie roku. Regularnie, dokładnie, przyjemnie, zgodnie z własnymi możliwościami.
Niech nie przychodzi Ci do głowy katowanie się godzinami ćwiczeń. Nie da się pozbyć tysięcy kalorii z dnia na dzień. Ani dieta po świętach, ani trenowanie przez kilka dni jak wyczynowy sportowiec, nie cofnie czasu. Ciągłym wysiłkiem pozbędziesz się co najwyżej energii, dobrego humoru i chęci do życia. Nie tak powinno się w wchodzić w nowy rok.
Wskakiwanie na najwyższe obroty z ćwiczeniami, może wręcz przynieść odwrotne efekty, niż sobie wymarzyłaś. Intensywny wysiłek fizyczny to dla organizmu stres. Stres powoduje gromadzenie wody (to jedna z podstawowych reakcji obronnych organizmu) oraz napady apetytu. Tak więc, ćwicz z umiarem, bez przemęczania się, do kompletu trzymaj lekką dietę, a Twoje ciało szybko wróci do normy.
Dieta po świętach nie jest rewolucyjną zmianą w jadłospisie. Trzymaj się zasad zdrowego żywienia – pij dużo wody, sięgaj po produkty bogate w błonnik i bakterie probiotyczne. Ogranicz sól oraz cukier, a z alkoholu najlepiej całkowicie zrezygnować. Ćwicz z umiarem – przejedzenie w Święta to standard, za który nie powinnaś się karać!
Bez stresu. Wielki brzuch nie oznacza, że przytyłaś. Oznacza, że zalega w nim świąteczne jedzenie. Nogi nabrały objętości? Bo stoi w nich woda. W ciągu kilku dni lekkiego żywienia i prawidłowego nawadniania się naprawisz sytuację. Kalorie zjedzone w Święta z czasem się wyrównają, gdy wrócisz do swoich założeń dietetycznych.